Listly by Jakub Prószyński
Dobrze jest być wielką globalną marką nastawioną na innowacje i nowe trendy w marketingu. McDonald's w hashtagowej kampanii #FryFutbol promuje aplikację augmented reality w której możemy pograć we "frytkowy futbol" i nawiązuje do mundialu. Akcja wystartowała w pierwszy dzień mistrzostw. Co jeszcze jest takiego fajnego w tym działaniu? Chociażby ekspozycja "trendu" w 57 państwach, niezależnie od języka.
Grę aktywujemy po zeskanowaniu opakowania frytek z piłkarskim wzorem i możemy rywalizować ze znajomymi z całego świata. Owszem wiadomo, że McDonald's jest jednym ze sponsorów mistrzostw, ale w tym wszystkim oprócz samej rozrywki brakuje mi gratyfikacji dla użytkowników. Także bardziej niż sam obiekt promocji zainteresowało mnie medium, czyli globalny sponsorowany trend na Twitterze.
Do czego to doszło, że jeden startup kupuje inny? Otóż czeska firma analityczna kupiła w zeszłym tygodniu startup specjalizujący się w analizie algorytmów Edge Ranka. Oczywista synergia między statystykami fanpage'y, a tym jak posty zachowują się w newsfeedzie. I powoli widać, że zagraniczni konkurenci Sotrendera zaczynają dominować na rynku. Na razie nie ogłoszono jaka była cena przejęcia, ale i tak jestem bardziej ciekaw pierwszego wspólnego projektu tych dwóch firm.
Media społecznościowe naprawdę mocno ułatwiają śledzenie wydarzeń sportowych. Nowe funkcje, mechanizmy i możliwość przetestowania ich w boju sprawia, że kibicowanie z drugim ekranem jeszcze nigdy nie było takie przyjemne.
Letnia kampania miodowego wariantu smakowego Jacka Danielsa, która jest nastawiona na user generated content. Targetem są jak to ostatnio modnie bywa, millennialsi. Całość akcji ma trwać 8 tygodni, każde 7 dni to inna tematyka zdjęć. Na początek - Odpoczynek Na Łonie Natury. Promowanie #SummerSwarm na Facebooku i Twitterze jest oczywiste, ale powstają również sponsorowane artykuły na BuzzFeedzie and Gawkerze. Co tydzień do wygrania vouchery na koncerty o wartości 100$, a główna nagroda to wypasiony wyjazd na festiwal Lollapalooza 2014.
Prawdopodobnie to właśnie przy tym projekcie pracują ludzie z WhatsApp, czyli Facebook buduje konkurencję dla Snapchata. Slingshot, bo tak nazywa się aplikacja wyciekła w zeszłym tygodniu do iStore'a. Dzięki temu w sieci mogły pojawić się screeny obrazujące jej mechanizm działania.
A ten jest dość prosty, bo działa praktycznie tak samo jak konkurencyjne rozwiązania. Zdjęcia znikają, ale żeby je obejrzeć trzeba odesłać znajomemu tak zwany "sling". Informację, że otrzymaliśmy zdjęcie. Nie wiem, czy to wystarczająco jasne, ale chyba najlepiej będzie to przetestować w działaniu.