Od trzech lat forsuje tezę, wpierw opartą na przeczuciach potem na luźnych obserwacjach i wrażeniu, że zdjęcia się przejadły użytkownikom . Wpierw zdjęcia pokonały oczywiście filmy, potem animacje (super angażują i przekazują treść), ale to że poległy w konfrontacji z prostymi grafikami to nikt mi nie chciał wierzyć.