Listly by Patrycja Winicjusz
Urządzenia do parzenia kawy, ogólnodostępne w sklepach. Jest w czym wybierać, by nie pić kawy-plujki, czyli zalewanej wrzątkiem. Rozpiętość ceny tych sprzętów jest na tyle szeroka, że każdy znajdzie coś w swoim budżecie.
Nie ma co się oszukiwać, jedna z najpopularniejszych i najlepszych metod parzenia kawy. Jednak w tym przypadku trzeba wydać pieni a dz. Ekspresy do kawy, te dobre - swoje kosztują. Kapsułkowe 150-300 złotych, ale te z młynkiem i w pełni automatyczne nawet kilka tysięcy.
Kawa wychodząca z kawiarki jest również esencją wydostającą się przez zmielone ziarna pod ciśnieniem. Dlatego uzyskujemy całkiem aromatyczny napój, bez wszędobylskich fusów. Urządzenia te są w dwóch opcjach - klasycznej na piec oraz elektrycznej ze specjalną podstawką. Ceny ich wahają się od kilku dziesięciu złotych do 200. Każdy znajdzie cos dla siebie. Ich główną wadą jest wytrzymałość.
Dripper to zazwyczaj plastikowy lejek, który stawiamy na kubku, szklance czy dzbanku. Trzeba do niego kupić papierowe filtry, podobne jak w ekspresach przelewowych, tyle że mniejsze. Tego typu sprzęt kosztuje niewiele 10-20 złotych plus wkłady. Jednak czy kawa z niego pochodząca jest idealna - https://swiezopalona.quora.com/Moje-do%C5%9Bwiadczenie-z-dripperem sprawdźcie sami! Przy tej kwocie chyba można zaryzykować.
To sposób podobny do parzenia kawy po turecku - też zalewamy zmielone ziarna wrzątkiem, jednak do filiżanki wlewamy już samą esencję, bez denerwujących fusów. Ważne by dzbanek w którym będziemy przygotowywać nasz napój był wykonany z hartowanego szkła. Inaczej przy nalewaniu wrzątku, może nam pęknąć. Koszt takiego tłokowego zaparzacza zaczyna się ju z od 15 złotych, w zależności od jego pojemności.
Stosunkowa nowość na rynku sprzętów do parzenia kawy. Aeropress z wyglądu przypomina plastikowy cylinder, przez który dosłownie ręcznie przeciśniemy nasz napar. Za jednym takim procesem otrzymujemy około 250 ml kawy. Aeropress został wynaleziony w 2005 roku przez Amerykanina Alana Adlera. Dzięki temu urządzeniu otrzymujemy kawę w smaku przypominającą espresso. Koszt takiej zabawki to około 120 złotych.
Parzenie kawy po turecku to prawdziwy rytuał. Jednak najpotrzebniejszym sprzętem jest miedziany (lub metalowy) tygielek, w którym ową kawę przygotujemy. Woda do parzenia kawy musi być bardzo zimna, a ziarna drobno zmielone. Cukier dodajemy na początku samego procesu, nigdy nie do gotowej już kawy. Do kawy po turecku nie lejemy mleka ani innych wynalazków. Ją się pije samą, ewentualnie z przyprawami. Tygielek dostaniemy już za około 25 złotych.