Listly by edyta-rafalska
Wiadomo, że suszymy grzyby, warzywa i owoce. Czy coś jeszcze może nas zaskoczyć - czytajcie dalej...
W końcu metoda suszenia, jest stara jak świat i kiedyś była jedną z podstawowych sposobów na to, by zatrzymać proces psucia się pożywienia. Obecnie jednak zamiast suszenia po kaloryferach, piecach i piekarnikach, najczęściej wykorzystujemy gotowe elektryczne urządzenia, z tacami. Dzięki nim jesteśmy w stanie w ciągu kilku godzin wysuszyć spore ilości towaru.
Oczywista oczywistość. Sezon grzybowy przed nami, a w lasach już czekają borowiki, czarne łepki, kozaki i inne. Zamiast nawlekania i suszenia po kaloryferach grzybów - oczyszczone i pokrojone układamy na tacach, by po kilku godzinach otrzymać zapas na wigilijna wieczerzę. Jeszcze pachnące zamykamy w szczelny pojemnik lub jutowy worek. Mają czekać na zimniejsza porę roku i swój czas.
Tak zwana naturalna podravka - czyli ususzone warzywa na rosół, wprost własnego ogródka. Bez zbędnej chemii, polepszaczy i tony soli. Suszymy zwyczajowo:
ale także:
Jeśli posiadamy ogródek i nie chcemy, by część plonów się zmarnowała, zawsze dobrą opcją będzie zrobienie suszu z części zbiorów.
Suszymy owoce te z mniejszą zawartością wody, bo witamina C i tak nie przetrwa tego procesu.
Warto spróbować wysuszyć:
No i oczywiście tradycyjnie:
Pierwsze stanowią dobrą alternatywę dla niezdrowych przekąsek, które chrupiemy podczas seansu filmowego. Dobre są także jako dodatek do porannych śniadań. Druga grupa to podstawa kompotu z suszu, podawanego w święta Bożego Narodzenia. Suszone plastry cytrusów, też się wpisują w ten trend, tyle że je się zawiesza na choince.
Kto zna suszoną wołowinę - tzw. beef jerky to doskonale wie o co chodzi.
Pokrojony w ultra cienkie paseczki kawał mięcha, odpowiednio doprawiamy, a i czasem marynujemy, by na końcu wszystko wysuszyć na wiór. Tylko całkiem smaczny wiór. Moim zdaniem najlepsze mieszanki to BBQ, Teryiaki oraz Sweet&Spicy.
Suszone kawałki mięsa możemy bez obaw zabrać na wycieczki, możemy także podgryzać zamiast czipsów z akrylamidem w składzie. Taka suszona wołowina idealnie się przechowuje i pozbawiona wody, potrafi długo wytrzymać na kuchennej szafce, o ile wcześniej ktoś jej nie zje ;)
Jeśli nie jesteście fanami sklepowych przypraw i większość mieszanek przygotowujecie sami, to na bank suszycie też zioła w domu. Od mięty rozpoczynając, ja polecam zwłaszcza pieprzową odmianę, by po wysuszeniu pić przez cały rok smaczną i poprawiającą trawienie herbatkę. Moja babcia suszyła też kwiaty lipy, ale teraz jakoś tego już się nie robi.
Najczęściej wysuszamy:
Po tym ostatnim najwięcej widać, jakość własnego suszu. Ten majeranek ma niesamowity aromat, kiedy dodamy go do mięsnych potraw. Ten suszony z torebki, praktycznie w ogóle go nie posiada. Nie wspominając o bazylii, która czasem ma miętowy!!!!??? posmak.
Czyli jednak warto się potrudzić...
Warto zaopatrzyć się w suszarkę, choćby z powodu świeżych orzechów, które szybko wysuszymy. Jeśli posiadamy duże drzewo to orzechów potrafi być naprawdę sporo. Suszenie ich normalnie trochę by zajęło. Dzięki urządzeniom suszącym jest ten proces znacznie przyśpieszony.
Wysuszona papryka może pełnić także walory estetyczne gdyż można ja podwiesić pod szafkami czy na ścianie i zawsze będzie ładnie wyglądać.